Kebaba otoczony
Przez niezliczone miesiące znosił oblężenie
I już zabrakło mu sił do obrony
I już z obrońców pozostały cienie,
Które podsycał i swą duszą wspierał
Sebiksberg, dzielny patryota i generał.
Pierwszego stycznia hrabia Sebiszewski
Na Traktu Królewskiego pojawił się wzgórzu —
I wnet podniosła się pod strop niebieski
Chorągiew z trzema paskami pośród różu,
Miasto wnet poczuło zew odsieczy wichrów
W liczbie trzydziestu dwóch Karyn i Sebiksów.
I tylko Ahmed Mustafa nie wierzył
W przybycie hrabiego i polskich patryotów
I w piersi gońca falafelem uderzył
Zato, że plotką jego pracowników straszy,
Ale już wkrótce przeląkł się i zdumiał,
Gdy Trakt Królewski dresami zaszumiał.
Nad zjednoczoną armją chrześcijańską
Objął dowództwo bohater Polonji —
Nieraz już spożywał w kebabie posiłki
Obcował z Turkami, znał ich rodzaj broni,
Sposób ataku i sposób obrony,
Więc doświadczenie miał Niezwyciężony.

- 15873437_1657633284252281_6263482244550743672_n.jpg (66.01 KiB) Przejrzano 18992 razy