Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
Moderator: Sztab
- Slo1kDz3mu
- Articles: 0
- Reactions:
- Posty: 1553
- Rejestracja: 02 kwie 2015, 11:27
- Lokalizacja: Wolverhampton
Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
Jak już większość z Was wie, ujarała mi się grafika. Myślę, że początkiem objawów tej przykrej awarii było kilkukrotne przejście monitorów w stan uśpienia, mimo że cały czas coś robiłem na kompie. Pomagał tylko restart.
W sobotni wieczór grałem z chłopakami w BF1, aż tu nagle komp się wyłączył i za nic w świecie nie chciał się włączyć z powrotem. Nawet pół wiatraka się nie obróciło.
Pomyślałem - zasilacz. Ale jak? Przecież mam zasilacz z górnej półki, Seasonic Platinium 760W!
W niedzielę kupiłem nowy (Corsair CX750 - tylko takie były), otworzyłem budę, wymieniłem, włączam kompa, a tu z grafy iskry i... wpadam w panikę. Mam nadzieję, że nie ujarałem przy okazji zasilacza.
Aby to sprawdzić, wyjąłem z drugiego kompa starą 660-tkę i podpiąłem w miejsce spalonej grafy. Włączam kompa. Działa!
W tym momencie przypomniałem sobie, że Seasonic (zasilacz) ma zabezpieczenie, które po wykryciu zwarcia nie pozwala na uruchomienie kompa. Więc może jeszcze żyje?
Oczywiście nie był bym sobą, by nie sprawdzić co się spaliło. Poniżej skrócona galeria z przebiegu całej akcji:
Bałagan po zamianie zasilacza i grafiki.
Winowajca.
W taki sposób "fachowcy" z Gigabyte nakładają pastę na układ.
Taśma termoprzewodząca na chłodzeniu. Czy to, kurcze, ma prawo działać przy tej grubości?
Spalona kość.
Jutro (we wtorek) przychodzi nowa grafa. Zwycięzcą została karta EVGA GeForce GTX 1080 Ti K|NGP|N (KINGPIN). Mam nadzieję, że posłuży mi dłużej niż shit Gigabyte.
Tak że uważajcie, jeżeli jesteście posiadaczami kart Gigabyte i monitory przechodzą Wam znienacka w stan spoczynku, znaczy, że coś jest na rzeczy :frown: .
W sobotni wieczór grałem z chłopakami w BF1, aż tu nagle komp się wyłączył i za nic w świecie nie chciał się włączyć z powrotem. Nawet pół wiatraka się nie obróciło.
Pomyślałem - zasilacz. Ale jak? Przecież mam zasilacz z górnej półki, Seasonic Platinium 760W!
W niedzielę kupiłem nowy (Corsair CX750 - tylko takie były), otworzyłem budę, wymieniłem, włączam kompa, a tu z grafy iskry i... wpadam w panikę. Mam nadzieję, że nie ujarałem przy okazji zasilacza.
Aby to sprawdzić, wyjąłem z drugiego kompa starą 660-tkę i podpiąłem w miejsce spalonej grafy. Włączam kompa. Działa!
W tym momencie przypomniałem sobie, że Seasonic (zasilacz) ma zabezpieczenie, które po wykryciu zwarcia nie pozwala na uruchomienie kompa. Więc może jeszcze żyje?
Oczywiście nie był bym sobą, by nie sprawdzić co się spaliło. Poniżej skrócona galeria z przebiegu całej akcji:
Bałagan po zamianie zasilacza i grafiki.
Winowajca.
W taki sposób "fachowcy" z Gigabyte nakładają pastę na układ.
Taśma termoprzewodząca na chłodzeniu. Czy to, kurcze, ma prawo działać przy tej grubości?
Spalona kość.
Jutro (we wtorek) przychodzi nowa grafa. Zwycięzcą została karta EVGA GeForce GTX 1080 Ti K|NGP|N (KINGPIN). Mam nadzieję, że posłuży mi dłużej niż shit Gigabyte.
Tak że uważajcie, jeżeli jesteście posiadaczami kart Gigabyte i monitory przechodzą Wam znienacka w stan spoczynku, znaczy, że coś jest na rzeczy :frown: .
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
To zabezpieczenie o którym piszesz nazywa się SCP. Zasilaczowi nie powinno się nic stać. Wg. mnie żyje i ma się dobrze.
Ło Panie aleś se teraz grafę walnął :-D
Ło Panie aleś se teraz grafę walnął :-D
- Your3vilTwin
- Articles: 0
- Reactions:
- Posty: 828
- Rejestracja: 04 maja 2015, 21:49
- Lokalizacja: krzesło
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
Ja już też jestem zrażony do Gigabyte. Mój w serwisie na gwarancji dwa razy. Do tego kultura pracy pozostawiała wiele do życzenia. W pełnym obciążeniu to się zastanawiałem czy mi się komputer w dorna nie zmieni. A wybór grafy... No cóż. Szczerze zazdroszczę :)
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
Miejmy nadzieję, że podzieli los aktualnej.
Call me GypsyMalaga. Prepare your anus for boarding.
snufkin90 pisze:spoq.... Ty jesteś jak japońskie pornole...
- PL-Kovalsky
- Articles: 0
- Reactions:
- Posty: 350
- Rejestracja: 05 gru 2016, 14:40
- Lokalizacja: Chernobyl
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
W skrócie : "Kto bogatemu zabroni biednie żyć"
- snufkin90
- Articles: 0
- Reactions:
- Posty: 697
- Rejestracja: 03 lis 2015, 16:43
- Lokalizacja: Łęczna
- Kontakt:
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
Słoiczku tak to jest jak sie wyłącza wiatraki na grafie bo ciszej i pasywne chłodzenie zawsze na probsie :D heheh...
Oczywiście łączymy sie w bólu i zazdrościmy nowej grafy ! :D
Oczywiście łączymy sie w bólu i zazdrościmy nowej grafy ! :D
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
snufkin90 pisze:Słoiczku tak to jest jak sie wyłącza wiatraki na grafie bo ciszej i pasywne chłodzenie zawsze na probsie :D heheh...
Zwłaszcza jak się ma słuchawki na głowie i wyjebane jak kompa działa :-D
Ale przy oglądaniu filmu czy czymś innym to fajnie jak jest cichutko.
Ale to na pewno nie od przegrzania. GTX970/980 jak złapie 94 stopnie to zaczyna zbijać takty okrutnie, co się wiąże ze znacznym spadkiem fps'ów co każdy zauważy i wie że coś jest nie tak.
-
- Articles: 0
- Reactions:
- Posty: 225
- Rejestracja: 19 wrz 2015, 22:57
- Lokalizacja: 21-500
Re: Spalony Gigabyte GTX980 Windforce
Slo1kDz3mu pisze:Jak już większość z Was wie, ujarała mi się grafika. Myślę, że początkiem objawów tej przykrej awarii było kilkukrotne przejście monitorów w stan uśpienia, mimo że cały czas coś robiłem na kompie. Pomagał tylko restart.
W sobotni wieczór grałem z chłopakami w BF1, aż tu nagle komp się wyłączył i za nic w świecie nie chciał się włączyć z powrotem. Nawet pół wiatraka się nie obróciło.
Pomyślałem - zasilacz. Ale jak? Przecież mam zasilacz z górnej półki, Seasonic Platinium 760W!
W niedzielę kupiłem nowy (Corsair CX750 - tylko takie były), otworzyłem budę, wymieniłem, włączam kompa, a tu z grafy iskry i... wpadam w panikę. Mam nadzieję, że nie ujarałem przy okazji zasilacza.
Aby to sprawdzić, wyjąłem z drugiego kompa starą 660-tkę i podpiąłem w miejsce spalonej grafy. Włączam kompa. Działa!
W tym momencie przypomniałem sobie, że Seasonic (zasilacz) ma zabezpieczenie, które po wykryciu zwarcia nie pozwala na uruchomienie kompa. Więc może jeszcze żyje?
Oczywiście nie był bym sobą, by nie sprawdzić co się spaliło. Poniżej skrócona galeria z przebiegu całej akcji:
Bałagan po zamianie zasilacza i grafiki.
Winowajca.
W taki sposób "fachowcy" z Gigabyte nakładają pastę na układ.
Taśma termoprzewodząca na chłodzeniu. Czy to, kurcze, ma prawo działać przy tej grubości?
Spalona kość.
Jutro (we wtorek) przychodzi nowa grafa. Zwycięzcą została karta EVGA GeForce GTX 1080 Ti K|NGP|N (KINGPIN). Mam nadzieję, że posłuży mi dłużej niż shit Gigabyte.
Tak że uważajcie, jeżeli jesteście posiadaczami kart Gigabyte i monitory przechodzą Wam znienacka w stan spoczynku, znaczy, że coś jest na rzeczy :frown: .
u mojego wujka też kiedyś tak się zwarło w zegarku na ręce mało co mu graby nie upierdoliło....można tą grafe tanio naprawić...zanies do speca co ma lutownice i w te miejsce niech wsadzi kosc z odkurzacza zelmer zoa437 bo to chyba odpowiedzialna jest za nadmuch wiatrakami kurzu na układ...ewentualnie kość z kalkulatora caselinio 624 dostepny tylko u naszych wschodnich sasiadów ewentualnie na ryneczkach regionalnych koszt porównywalny do sety spirytusu na mecie u nas na wschodzie.
....powinno zapierdalac lepiej jak wyszło od produceta z tajwanu...